Jezioro Miłoszewskie - zapraszamy na udane wędkowanie. Wiekie karpie, szczupaki, leszcze, liny i wiele, wiele innych gatunków ryb czekają na Ciebie.
Jezioro Miłoszewskie
  • Slider 1

    Wspaniałe połowy

    Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń złowionych pięknych linów na Jeziorze Miłoszewskim
  • Slider 1

    Zarybienia Jeziora Miłoszewskiego

    Jezioro zostało zarybione wieloma gatunkami ryb, m.in.: linem.
  • Slider 1

    Wspaniałe połowy

    W jeziorze Miłoszewskim możemy liczyć na piękne połowy szczupaków.
  • Slider 2

    Zarybienia Jeziora Miłoszewskiego

    Jezioro zostało zarybione wieloma gatunkami ryb, m.in.: węgorzem.

Styczniowa zasiadka

Styczniowa zasiadka na Miłoszewie – relacja Krzyśka i Sławka z pobytu nad jez. Miłoszewskim

Po ostatniej listopadowej zasiadce sprzęt powędrował na swoje miejsce umyty, wyczyszczony… parę miesięcy odpoczynku… Jak ja wytrzymam tyle czasu bez zasiadki???

Sezon miałem zaczynać tak jak zawsze kwiecień – maj.

Codziennie spoglądając na słupek rtęci jak i za okno stwierdziłem, O nie! Sezon w tym roku zaczniemy o wiele szybciej a informacje napływające z internetu i od znajomych tylko to przypieczętowały.

Szybki telefon do kolegi Sławka z pytaniem co myśli o styczniowej zasiadce nad jeziorem Miłoszewskim. Odpowiedź mogła być tylko jedna „Czekałem aż wyskoczysz z takim pomysłem”. Pozostało nam tylko poinformować nasze drugie połówki o zacnym pomyśle, zapakować klamoty i jechać nad jezioro.

Sławek nad wodę przyjechał pierwszy, mieliśmy siadać na stanowisku numer 30 ale coś go podkusiło aby jednak zmienić to na stanowisko 23 i tam się rozbiliśmy.

Rozkładając klamoty byliśmy zszokowani pogodą jaka nam dopisywała słoneczko świeciło, delikatny wiaterek marszczył wodę normalnie wiosna.

Po krótkich namysłach gdzie ulokować nasze zestawy stwierdziliśmy, że nie będziemy kombinować i wysyłamy je na standardowe głębokości od 5 do 6,5 metra.

Po wywiezieniu zestawów przyszedł czas na zasłużonego drinka i coś ciepłego do zjedzenia. Podczas szamy odzywa się sygnalizator u Sławka pojedyncze piknięcie, spoglądamy na siebie z niedowierzaniem , po jakiś 30 min ponowne piknięcie… Nie minęło trochę czasu przebudza się mój sygnalizator i znowu cisza, same te piknięcia napawały nas optymizmem.

Zaczęło się ściemniać wraz ze zmierzchem przyszedł delikatny przymrozek około -3 stopni, jak na tę porę roku bajka:) wskoczyliśmy do namiotu pod ciepłe śpiworki włączyliśmy piecyk i powoli poddawaliśmy się zmęczeniu.

O godzinie 1:15 budzi nas nagły dźwięk centralki Sławka, jest branie!. Wyskoczyliśmy z namiotu Sławek delikatnie przycina i jest pierwszy hol w 2015 roku 🙂 NIEDOWIERZANIE PIERWSZA RYBA W STYCZNIU!!! Szybki hol, podebranie, pełnoluski o wadze 10,200kg wędruje do kołyski, dokładnie oglądamy rybę odkażamy pyszczek, przekładamy rybkę do worka i zanosimy do wody. Branie nastąpiło z 6 metrów głębokości. Pełnołuski skusił się na kuleczkę SK30 STARBAITSA podwieszoną pływaczkiem NATURAL N5 produkcji naszego znajomego. Z wielkimi uśmiechami wróciliśmy do namiotu a nasze rozmowy na temat brań trwały jeszcze przez godzinę po czym sami nawet nie wiemy kiedy usnęliśmy…

Około godziny 5:25 kolejny odjazd u Sławka na tym samym kiju, wyholowany zostaje piękny lustrzeń o wadze 9kg który połakomił się na tę samą kombinacje co wcześniejszy karpiszon. Odkażacz i do woreczka rozjaśni się zrobimy sesje :).

Zanosząc rybkę do wody przebudza się mój sygnalizator za nim dobiegłem do kija zamilkł spoglądam na Sławka i mówię „to co się dzieje jest niesamowite mamy 19 stycznia a tu 2 rybki wyholowane i jedno branie… Magiczne jezioro”.

Po drugim holu z ogromną radością wróciliśmy do namiotu.

W dzień odwiedził nas kolega Janusz z Irkiem którzy uwiecznili rybki na zdjęciach. Szybka sesja i karpiszony wróciły do wody.

Popijając kawkę z gośćmi Janusz mówi „Ale chciałbym usłyszeć dźwięk sygnalizatora w nowym roku” dobrze nie skończył mówić… odzywa się sygnalizator u Sławka branie do brzegu. Sławek w kilka sekund znajduję się przy kijach przycina… poczuł tylko opór i spinka no nic była cwańsza :).

Do wieczora sygnalizatory zamilkły na dobre.

Około godziny 21 odezwał się jeden z moich sygnalizatorów, w podbieraku wylądował leszcz około 1,5 kg. Do świtu nie działo się nic.

Nasza zasiadka dobiegła końca zaczęliśmy się pakować i złapały nas małe opady śniegu :).

Z zasiadki jesteśmy bardzo zadowoleni trwała od 18 do 20 stycznia dwie ryby wyholowane jedna spinka i leszcz wynik imponujący jak na styczeń.

Także Panowie Sezon wędkarski NIE zaczyna się w Poznaniu tylko nad jeziorem Miłoszewskim pozdrawiamy Krzysiek i Sławek.

 

 

Data dodania: 21-01-2015, 20:19

CzechDutchEnglishFrenchGermanNorwegianPolishRussianSwedish