Jezioro Miłoszewskie - zapraszamy na udane wędkowanie. Wiekie karpie, szczupaki, leszcze, liny i wiele, wiele innych gatunków ryb czekają na Ciebie.
Jezioro Miłoszewskie
  • Slider 1

    Wspaniałe połowy

    Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń złowionych pięknych linów na Jeziorze Miłoszewskim
  • Slider 1

    Zarybienia Jeziora Miłoszewskiego

    Jezioro zostało zarybione wieloma gatunkami ryb, m.in.: linem.
  • Slider 1

    Wspaniałe połowy

    W jeziorze Miłoszewskim możemy liczyć na piękne połowy szczupaków.
  • Slider 2

    Zarybienia Jeziora Miłoszewskiego

    Jezioro zostało zarybione wieloma gatunkami ryb, m.in.: węgorzem.

Zarybienie jeziora węgorzem

W dniu dzisiejszym 20 maja zarybiliśmy jezioro narybkiem węgorza w ilości 15kg. gdzie średnia masa jednej sztuki wynosiła 5gr.

Przybliżymy kilka informacji na temat tego tajemniczego gatunku ryby.

Kilka zdjęć z zarybienia poniżej tekstu.

Źródło : Magazyn Salamandra

 

Węgorz europejski jest wędrowną rybą dwuśrodowiskową, która żyje w wodach słodkich, a na okres tarła płynie do morza (ryba katadromiczna). Po ok. 8–10 latach pobytu w rzekach, jeziorach, stawach i gliniankach, wiosną, zaraz po ustąpieniu lodów, rozpoczyna się tzw. ciąg tarłowy, który trwa do jesieni. Jest to najdłuższa znana nauce wędrówka na tarliska dokonywana przez ryby. Osiągając dojrzałość płciową, węgorz przyjmuje specyficzną szatę. Jego dotychczasowe oliwkowo-żółtozłote ubarwienie ciała zmienia się na srebrzystostalowe, wydłuża się głowa, a oczy znacznie powiększają i stają się bardziej wypukłe. Zachodzące zmiany przygotowują węgorza do przebywania na znacznych głębokościach w drodze do miejsca rozrodu. Ruszające na tarło węgorze są w doskonałej formie i szczytowej fazie rozwoju biologicznego. Ich nadzwyczaj dobrze umięśnione ciała mają odpowiedni zapas wysokoenergetycznego tłuszczu, który stanowi paliwo na długą wędrówkę do Morza Sargassowego.

Wędrówka węgorza europejskiego z Polski na tarlisko trwa od 180 do 250 dni, w trakcie których ryba musi pokonać dystans bez mała 8 tys. km. Osobniki zamieszkujące zbiorniki bezodpływowe mogą czasami pokonywać pewne odcinki, dzielące je od rzeki, lądem. Wykorzystują w tym celu wilgotne i deszczowe noce.

W morzu węgorze płyną wzdłuż wybrzeża na zachód. Przez cieśniny duńskie dostają się do Morza Północnego, gdzie schodzą na dużą głębokość i przez Ocean Atlantycki podążają na miejsce tarła. Tu na głębokości 4000–6000 m (niektóre źródła podają 1000–2000 m) dorosłe węgorze odbywają tarło, z którego już nigdy nie powracają.

Nigdy jeszcze nie udało się zaobserwować samego aktu tarła węgorzy i do dziś wszystkie informacje na ten temat oparte są wyłącznie na podstawie połowów larw. Węgorze trą się między marcem a czerwcem. Zapłodniona ikra, a później wyklute z niej larwy, które mają długość ok. 3 mm i kształtem przypominają wierzbowy listek, unoszą się w wyższe partie wody. Na tym etapie rozwoju noszą nazwę leptocephalus. Ponieważ nie przypominają jeszcze dorosłych osobników, w połowie XIX wieku pomyłkowo zostały opisane jako zupełnie odrębny gatunek ryb – Leptocephalus brevirostris. Larwy dostają się w oddziaływanie antylskiego prądu morskiego zwanego Prądem Zatokowym (Golfstromem) i wraz z nim podejmują trwającą trzy lata wędrówkę ku wybrzeżom Europy. Drugi prąd – florydzki – niesie larwy węgorza amerykańskiego (Anguilla rostrata), który również odbywa tarło w Morzu Sargassowym.

W ciągu nocy larwy przebywają tuż pod powierzchnią wody, natomiast w dzień schodzą na dużą głębokość. Po upływie trzech lat, kiedy larwy mają długość ok. 7 cm, płynąc na głębokości ok. 1000 m osiągają krawędź szelfu kontynentu europejskiego. W ciągu ok. 24 godzin listkowate larwy przeobrażają się w małe węgorzokształtne rybki zwane szklistymi (montée). Nadal różnią się od dorosłych osobników, ponieważ nie mają właściwego pigmentu (z wyjątkiem oczu) i są przezroczyste. Mają długość ok. 6 cm, są więc mniejsze od larw w stadium leptocephalus. Poruszają się z prędkością ok. 8 km na dzień.

Gdy znajdują się już w pobliżu ujść rzek, zatrzymują się tam na pewien czas, by dostosować swoją przemianę materii do wód słodkich, po czym zaczynają wędrować w górę rzek. Węgorze montée potrzebują różnego czasu na dopłynięcie do poszczególnych rzek w Europie. Najwcześniej, bo już w październiku, obserwowane są w rzekach atlantyckiego wybrzeża Wysp Brytyjskich, Hiszpanii i Francji (tu również odnotowuje się największą liczbę wędrującego narybku). W lutym węgorze zaczynają wpływać w rzeki uchodzące do Morza Północnego, a w maju pokazują się w ujściach rzek kończących swój bieg w Morzu Bałtyckim. Im rzeka położona jest dalej na wschód, tym mniej dociera do niej węgorzy.

To, do jakich rzek trafiają poszczególne osobniki narybku węgorzy, uzależnione jest od siły nurtu oraz warunków atmosferycznych, dlatego w poszczególnych latach zmienia się liczba wędrujących w górę rzek ryb z tego gatunku.

W wielu rzekach wpadających do Oceanu Atlantyckiego liczba wstępujących węgorzy szklistych dochodzi do milionów osobników, które płyną pod prąd szerokim na kilka metrów i długim na kilka kilometrów pasmem. W tej fazie ryby nie pobierają jeszcze pokarmu, tracąc na wadze oraz wielkości ciała. Dopiero podczas wędrówki w górę rzeki stopniowo nabierają barwy (żółtej), a po wytworzeniu pigmentów zaczynają się odżywiać.

Wstępujące węgorze płyną najczęściej płytką wodą blisko brzegu. W pobliże powierzchni podpływają tylko nocą, w ciągu dnia chronią się w głębszych miejscach. Te kruche i delikatne zwierzęta potrafią jednak pokonywać bystrzyny dużych i rwących rzek, a nawet wodospady. Robią to gromadząc się w warstwy, które ułatwiają wspięcie się w górę następnym rybom i wykorzystują do tego celu wszelkie nierówności, chropowatości i szczeliny. Do pokonania nawet największej przeszkody węgorzom wystarcza ledwo zwilżająca ją odrobina wody.

Zasięg wędrówki jest u obu płci inny. Samce pozostają najczęściej w pobliżu ujścia rzeki, a samice wędrują dużo dalej, nierzadko na odległość 1000 km od morza (szacuje się jednak, że ok. 80% węgorzy w ogóle nie wypływa z Bałtyku do rzek, tylko pędzi życie w mało słonych wodach tego morza).

Węgorze zasiedlają najprzeróżniejsze rodzaje wód. Zazwyczaj preferują jednak wody ciepłe, tj. jeziora i szybko nagrzewające się rzeki. Kiedy ryba znajdzie już odpowiednie miejsce, przestaje wędrować i staje się typową rybą stanowiskową, która przemieszcza się tylko w czasie żerowania. Odbywa jednak regularne, sezonowe wędrówki między zimowiskiem a żerowiskiem, których zasięg w rzece może dochodzić do ok. 60 km.

W zależności od zasobów pokarmowych, stadium wzrostu węgorzy trwa dla samców od 5 do 8 lat, a dla samic do 12 lat. Jednak w niewoli, gdy nie mogą ruszyć w podróż ku tarliskom, mogą żyć kilkadziesiąt lat (obecnie znany rekord wynosi 84 lata). Dorosłe samce węgorzy z reguły nie przekraczają 50–60 cm długości i masy 200–350 g, natomiast samice osiągają maksymalnie długość do 200 cm i masę do 9 kg. Największy dotychczas odłowiony węgorz w Polsce mierzył 144 cm i ważył 6,43 kg.

W ciągu ostatnich lat dramatycznie zmniejszyła się liczba młodych węgorzy wpływających do słodkich wód Europy. Obecnie udaje się odłowić zaledwie ok. 1% tych ilości montée, które łowiono w latach 70. Ten bardzo niekorzystny trend wywołał publiczną dyskusję i reakcję na całym świecie. Na poświęconym węgorzowi międzynarodowym sympozjum ichtiologicznym w Quebec zaapelowano o natychmiastowy ratunek dla tego gatunku.

Sporym zagrożeniem dla tych ryb jest zanieczyszczenie wód i przegradzanie szlaków wodnych, co może stanowić dla węgorzy przeszkodę nie do pokonania. Jednak najważniejszą przyczyną spadku liczebności węgorzy w Europie jest przełowienie, do którego doszło u europejskich wybrzeży Oceanu Atlantyckiego (Portugalia, Hiszpania i Francja). Prawdziwy szczyt odłowów węgorza szklistego nastąpił w latach 2001–2004 w ujściu Loary, Garony, Tagu i Sekwany. Tylko w samym ujściu Garony i Loary złowiono 1000 ton, tzn. 3 biliony sztuk małych węgorzyków. Większość z nich przeznaczana jest na rynek azjatycki (Japonia, Chiny, Tajlandia i Tajwan), ale i w Europie znajdują wielu smakoszy (w Hiszpanii przyrządza się je jak frytki). Niestety, spadek populacji szklistego węgorzyka spowodował nie tylko wzrost cen, ale również jeszcze większy popyt na ten luksusowy przysmak. Kilogram takiego narybku kosztuje nawet 1000 euro!

Przy takich cenach nic dziwnego, że od 2001 roku liczebność średniego i dużego węgorza w Polsce systematycznie maleje. W roku 2001 wpuszczano do naszych jezior średnio 300 osobników/ hektar, w 2002 r. już tylko 80 os./ha, w 2003 r. 30 os./ha, a w 2004 r. nie wpuszczono nic. Tymczasem węgorz jest potrzebny w wodach Polski, ponieważ pełni rolę regulacyjną – jest np. ważnym selekcjonerem ryb z rodziny karpiowatych. Dlatego zarybianie nim jest nie tylko formą wspomagania zagrożonego gatunku, ale również jest korzystne dla środowiska. Być może dzięki ostatnim decyzjom o objęciu węgorza ochroną CITES i podejmowanym programom ochronnym i zarybieniowym uda się go przywrócić do naszych wód, ale na ewentualne skutki tych działań przyjdzie nam poczekać co najmniej kilkanaście lat.

 

Data dodania: 20-05-2015, 21:28

CzechDutchEnglishFrenchGermanNorwegianPolishRussianSwedish